Od kilku lat odpady plastikowe w środowisku są obiektem nowego zainteresowania naukowców i część tego zainteresowania przeszła do wiadomości medialnych.
Oczywiście zaczęło się od skrajności – informacji o dryfujących wyspach śmieci na oceanie, a w internecie nawet pojawiły się zdjęcia – zwykle spreparowane – śmieciowych wysp na morzu. Najpoważniejsze sygnały dochodzą jednak z niezwykłych miejsc – odludnych wysp oceanicznych i nieodwiedzanych wybrzeży – gdzie z jednej strony nie spodziewamy się spotkać śladów śmietnika cywilizacji, a z drugiej strony wiele gatunków zwierząt wybiera te miejsca jako swoje schronienia czy miejsce lęgów. O ile pływające, zwarte wyspy śmieci to legenda, to prądy morskie rzeczywiście wyrzucają na niektóre brzegi ogromne ilości plastiku. Wygląda to paskudnie, nie rozkłada się w przewidywalnym czasie a w dodatku zwierzęta żerujące na powierzchni morza – jak albatrosy i ich krewni łykają wszystko co pływa, mieści się w dziobie i jest kolorowe.